Z homilii...
Przemiana dokonuje się mocą wiary
7 kwietnia 1983
Dz 3,11-26 Łk 24,35-28
To jest ciąg dalszy skojarzenia z ewangelicznej drogi do Emaus. Jeszcze Pałały ich serca.
Opowiadają sobie, jak Go spotkali. Wtedy staje Pan Jezus wobec nich i mówi:
– Pokój wam.
Wyobrażam sobie tych, którzy byli w drodze, tych znękanych, a teraz dzięki wewnętrznemu
rozpoznaniu, spada na nich pokój Chrystusowy. Wyobrażam sobie te ludzkie serca targane
wątpliwościami, zatrwożone, wylękłe i na to wszystko spada pokój Chrystusa Zmartwychwstałego.
Gdy dokonuje się scalenie, dokonuje się ono mocą wiary. Aby tę przemianę uprawdopodobnić
i uwierzytelnić Pan Jezus pyta:
– Macie tu coś do zjedzenia?
To jest nieprawdopodobne, On może przeniknąć drzwi zamknięte, Apostołowie wiedzą, że umarł,
a tu zachowuje się jak żywy!
Taka rzeczywistość jest przed każdym z nas, jeżeli będziemy wewnętrznie scaleni.
Dlatego przed nami ta tajemnica chleba i wina – żebyśmy zrozumieli, że to jest
najistotniejsze w życiu. Żebyśmy byli przygotowani do tej totalnej przemiany.
To jest ta wspaniałość perspektywy wiary – przemiana. Będziemy do Niego podobni –
całkowicie przemienieni. Tylko w momencie, kiedy On otwiera nasze umysły,
abyśmy rozumieli pisma, należy dziękować. W tej tajemnicy, w której teraz uczestniczymy,
jest to dziękczynienie. Ten nurt naszego wierzenia doprowadzi nas do zmartwychwstania!