Z homilii...
Wydostać się ku Światłu
4 grudnia 1982
Iz 30, 18-21, 23-26; Mt 9,35-10, 1,6-8
Przed nami Ewangelia królestwa. Pan Jezus głosi Ewangelię Królestwa Bożego – to znaczy
Radosną Nowinę, to znaczy sposób wydostania się ku światłu. Obchodzi miasta i wioski,
i wzywa do nawrócenia. Trzeba wpatrzeć się w metody Pana Jezusa. Trzeba te metody stosować.
Popatrzcie: obchodzi, głosi, leczy choroby, wy-pędza złe duchy, uzdrawia złamanych na duchu,
przewiązuje rany. Mało! Pan Jezus wybiera z całej ludzkości. Żniwem jest cała ludzkość:
z wszystkich pokoleń, ras, wieków – dojrzały łan. Tylko za mało jest żniwiarzy.
Dlatego Pan Jezus mówi – proście. Ale też sam wybiera i mówi – idź i głoś.
Idźcie i głoście, wypędzajcie złe duchy, wypędzajcie, leczcie. Musimy uważać, żeby
nie stworzyć duchowego spichlerza w sobie: przychodzę i gromadzę to co piękne, to co Boże
nawet. I tak urasta to duchowe sadło! Trzeba to co się otrzyma – dawać, bowiem tylko
to mamy, co dajemy drugim. Taki jest paradoks Ewangelii. To co zatrzymujemy dla siebie jest
stratą.
Trzeba wbijać wzrok w Pana Jezusa i patrzeć w jaki sposób dzielić się darami. Przecież tą
zdolnością jesteśmy obdarowani! Trzeba tylko Bogu dać szansę działania w nas. Wtedy cuda
dzieją się na naszych oczach. A jeśli nie dzieją się, to trzeba patrzeć w nasze sumienia.
Niech one wołają, niech nas niepokoją.
Przepraszam, że znowu o tym mówię, ale przypatrzmy się naszej agapie – czyli uczcie
miłości według starochrześcijańskiego zwyczaju. Nie dopuszczajmy do tego, żeby ktoś siedział
w kącie. Ale z drugiej strony – ten siedzący niech też przełamuje swoją nieśmiałość.
Nauczał, głosił, leczył, podnosił, wskrzeszał, oczyszczał, wypędzał. O właśnie – jeżeli
należymy do Pana Jezusa, to tak mamy działać. To jest budowanie Królestwa Bożego –
ono samo się nie zbuduje. Trzeba patrzeć na metody działania Pana Jezusowego.
O zdolność widzenia i naśladowania w tej modlitwie prośmy.